

Paluszki schowane są w standardowe szeleszczące opakowanie, któremu producent dorzucił niebiesko-białe zimowe akcenty (w odróżnieniu od standardowej kolorystyki Lajkonikowej) i sympatycznego reniferka. Po otwarciu poczułam lekki zapach - nie do końca zidentyfikowany. Wsadzenie nosa w paczkę sprawiło, że rzeczywiście poczułam cynamon - całe 0,8%! Same paluszki są lekko podpieczone, dość cienkie i dobrze chrupiące czyli tak jak lubię. Sporo było połamanych, ale mi to nigdy nie przeszkadzało.

Spodziewałam się, że każdy paluszek będzie obsypany cynamonową posypką - a tu okazuje się, że został on po prostu wsypany w ciasto i każdy chrupak jest w brązowe kropeczki. Dodatkowo mamy kilka ekstra ziarenek soli. Smak cynamonu... czuć go, lekko, gdzieś w tle. Mimo że soli wydaje się być malutko - to ona gra tu pierwsze skrzypce.

Całość nie jest zła, jedynie mocno przeciętna. Połączenie śmiałe, jednak mam wrażenie, że producent za bardzo się przestraszył swojego własnego pomysłu i zamiast pójść na całość - zagrał bezpiecznie. Gdyby tak ograniczyć sól, sypnąć więcej cynamonu...

Opis: Paluszki cynamonowe. Edycja zimowa
Marka/Producent: Lajkonik Snacks Sp. z o.o.
Gramatura: 150 g
Kalorie: 597 kcal (100 g = 398 kcal)
Kupione w: Kaufland
Cena: 0,69 zł (wyprzedaż)
Skład: mąka pszenna, olej roślinny palmowy, cukier, sól, regulator kwasowości: wodorotlenek sodu, jęczmienny ekstrakt słodowy, cynamon (0,8%), drożdże, substancja spulchniająca: węglany amonu. Może zawierać sezam.
Ocena: 3/5
Mnie kusiły precelki, bo od Lajkonika precle są pyszne, a tamte miały śliczne kształty :)
OdpowiedzUsuń