

Szata graficzna opakowania jest bardzo podobna do poprzednika - choć tym razem niebieski kolor został zamieniony na czerwień - co wygląda ogólnie znacznie lepiej. Jednak co z tego, skoro dostajemy totalnie dziwaczny i nieostry obrazek po prawej stronie? Mnie on zupełnie nie zachęca do spożycia zawartości, nie wiem jak Was. Po wyjęciu słoiczków z kartonika dostajemy kolejny niezbyt ciekawy widok - brązowa masa w środku rozwarstwiła się i wygląda mało apetycznie. Dlatego właśnie, mimo że kupiłam te Torciki jako pierwsze - zabrałam się za nie później. Po chwili mocowania się ze złotkiem dostajemy się do środka, z którego wyniuchać możemy delikatne kakao z jakąś alkoholową nutką.

W środku zastajemy cztery warstwy, trochę nierównomiernie rozłożone. Jako pierwsza prezentuje się nam polewa czekoladowa, nawet dość ciemnobrązowa. Słodziutka, w konsystencji przypominająca bardziej zwartą Nutellę, nieco proszkowa, mocno mleczna z lekką waniliowo-alkoholową nutą. Dalej mamy dość grubego, mocno mokrego herbatnika. Ciężko go było odłączyć od reszty i wyczuć indywidualnie - na tyle ile mi się udało, wydawał się dość neutralny, przełamujący nieco słodycz, a sam w sobie nieco zbyt mączny na mój gust. Najwięcej miejsca zajmuje kakaowa pianka, podobną do tej którą możemy znaleźć na np. biedronkowych Desellach, choć nieco bardziej "utwardzona". Nie za słodka, przyjemnie kakaowa, leciusieńko goryczkowa, lecz z mocno wyczuwalną proszkowatością. Na samym spodzie słoiczka mamy powtórkę z rozrywki - czyli herbatnika.

Całość jest zaskakująco dobra i nie aż tak słodka jak myślałam, że będzie. Gdyby tylko popracować nad nadmiernym proszkiem - mielibyśmy naprawdę super deserek. Tylko trochę mały, choć to może i dobrze, bo inaczej by wyszła niezła bomba kaloryczna. Podsumowując: Torcik uratował honor Reiny i sprawił, że w przyszłości być może sięgnę po kolejne produkty z tej firmy.
P.S. Jak już by coś zmieniali - to mogliby jeszcze zrobić herbatnika nieco wyraźniejszego, bo obecnie gubi się trochę w całości.

Opis: Torcik czekoladowy z herbatnikami. Kremowy mus o smaku kakaowym z herbatnikami, z warstwą mlecznej czekolady
Marka/Producent: Reina (Montero Alimentación, S.L.)
Gramatura: 140 g (2 x 70 g)
Kalorie: 482 kcal (100 g = 344 kcal)
Kupione w: Biedronka
Cena: 3,19 zł (pomyłka w cenie, w gazetce: 4,49 zł)
Skład: masa śmietankowa [śmietana, mleko odtłuszczone, tłuszcze roślinne całkowicie uwodornione/utwardzone (palmowy, z ziaren palmowych), cukier, glukoza, substancja słodząca (sorbitol), białka mleka, emulgatory (E 472b, E 435, E 475), stabilizatory (E 331, E 410, E 407)], herbatnik (17%): [mąka pszenna, cukier, olej palmowy, syrop glukozowy, serwatka w proszku (z mleka), sól, substancje spulchniające (węglany sodu, węglany amonu), emulgatory (lecytyna słonecznikowa), aromaty], polewa z mlecznej czekolady (16%) [cukier, tłuszcz kakaowy, mleko odtłuszczone w proszku, masa kakaowa, serwatka w proszku (z mleka), bezwodny tłuszcz mleczny, mleko pełne w proszku, emulgatory (lecytyna sojowa), aromat, naturalny aromat waniliowy], syrop [woda i cukier], mleko pełne, kakao (3,7%), mleko w proszku odtłuszczone, likier kakaowy.
Ocena: 4-/5
Nie sądziłam, że koniec końców wyjdzie smaczny, ale fajnie skoro tak :D Choć deserek nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńJa też :) W sumie planowałam kupić jeszcze raz - ale już wyprzedali :(
UsuńTaki mały w sam raz na raz :P Kusząco wygląda :)
OdpowiedzUsuńNa czekoladowego głoda ;)
UsuńTego właśnie chciałam kupić, ale nigdzie w moim mieście dostać nie szło :/
OdpowiedzUsuńA u mnie nie było tych pakowanych pojedynczo... To kolejny znak, że Biedronka coś w kulki sobie ostatnio leci...
Usuńże co!? Pomyłka w gazetce!? Mogłam kupić! Grrrr... bulwers xDD
OdpowiedzUsuńNo, przez kilka pierwszych dni, potem cena była wyższa :)
Usuń